Dwukadencyjność jako „odświeżacz” samorządu
Dzięki nowelizacji Kodeksu wyborczego ze stycznia 2018 roku, nie ma prawa ubiegania się o stanowisko wójta, burmistrza lub prezydenta miasta osoba, która uprzednio dwukrotnie została wybrana na tę funkcję.
Tzw. „dwukadencyjność” z założenia ma rozbijać beton lokalnych układów, przerywać korupcjogenne zblatowanie się lokalnego biznesu z magistratem. W ramach kompensaty tej zmiany, parlament jednocześnie wydłużył kadencję władz samorządowych, z czterech do pięciu lat.
Od tej zmiany wybory samorządowe odbyły się już dwa razy: w 2018 i 2024 roku, które planowo miały odbyć się jesienią 2023. Wtedy też miały odbyć się wybory do parlamentu, w związku z czym ekstraordynaryjnie wydłużono kadencję samorządu o kolejne pół roku, aby wybory samorządowe i parlamentarne nie odbywały się w tym samym czasie.
Czas biegnie nieubłaganie i obecna, druga od zmiany kadencja samorządu ma upłynąć w 2029 roku, więc coraz mocniej swoje argumenty podnoszą przeciwnicy dwukadencyjności, wśród których przeważają samorządowcy, ale też osoby z obecnej większości parlamentarnej. O zniesieniu dwukadencyjności wypowiadał się senator Platformy Obywatelskiej, Prezes Najwyższej Izby Kontroli w latach 2013-2019 Krzysztof Kwiatkowski, nazywając tę zasadę „niesprawiedliwą”, o czym pisaliśmy TU.
Emerytura już po drugiej kadencji
Jak informuje Portal Samorządowy, Komisja Małych Miast przy Związku Miast Polskich wystosowała do Premiera apel o rozważenie wprowadzenia regulacji, która przewiduje emeryturę dla wójtów, burmistrzów i prezydentów miast po upływie ich drugiej kadencji. Związek proponuje, aby świadczenie wynosiło aż 85% maksymalnego ustawowego wynagrodzenia brutto w danym samorządzie.
Dla przykładu maksymalne wynagrodzenie wójta, burmistrza lub prezydenta miasta w 2025 roku, ustalane w oparciu o tzw. kwotę bazową dla osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe, może wynosić 21 043,57 zł miesięcznie.
Gdyby hipotetycznie włodarze miast od tego roku uzyskiwaliby proponowane świadczenie, mogliby liczyć na miesięczną emeryturę w wysokości do 17 887,03 złotych.
„Wójtowie, burmistrzowie oraz prezydenci miast to przedstawiciele społeczeństwa, którzy pełnią kluczowe funkcje w samorządzie terytorialnym, działając na rzecz społeczności lokalnych i podejmując istotne decyzje mające wpływ na życie mieszkańców. Ich mandaty są wynikiem bezpośrednich wyborów, co nadaje im demokratyczny charakter i wiąże się z ogromną odpowiedzialnością. Jednakże, obecne przepisy prawa powodują że po zakończeniu dwukadencyjności, zwłaszcza w późniejszym wieku zawodowym powyżej 50 roku życia, pozostają oni bez gwarancji zabezpieczenia finansowego, co może być źródłem niepokoju i niepewności co do ich przyszłości.”
„Warto zauważyć, że osoby pełniące funkcje publiczne w samorządzie są zobowiązane do podejmowania trudnych decyzji, które niejednokrotnie wiążą się z ryzykiem utraty popularności, a w efekcie – mandatu”
– możemy przeczytać w komunikacie z posiedzenia Komisji Małych Miast
Albo trzecia i kolejne kadencje…
Jako alternatywne rozwiązanie ZMP proponuje zniesienie dwukadencyjności i umożliwienie wójtom, burmistrzom i prezydentom miast ubieganie się o kolejne kadencje.
Jeśli obecna kadencja samorządów w powiecie chrzanowskim zakończy się planowo w 2029 roku, a przepisy nie zmienią się, możliwość ubiegania się o kolejną kadencję utracą Burmistrz Trzebini Jarosław Okoczuk, Burmistrz Chrzanowa Robert Maciaszek, Burmistrz Libiąża Jacek Latko, Burmistrz Alwerni Beata Nadzieja-Szpila oraz Wójt Babic Radosław Warzecha, czyli wszyscy obecni włodarze miast i gmin powiatu.