reklama
reklama WYBORCZA
Obwodnica Trzebini po 2032 roku? Chrzanów. Budowa nowego dworca autobusowego jeszcze w tym roku Alwernia stawia na seniorów. Powołana została Rada Seniorów Robert Maciaszek przeciwny opłatom za wejście nad Chechło
Obwodnica Trzebini po 2032 roku? Chrzanów. Budowa nowego dworca autobusowego jeszcze w tym roku Alwernia stawia na seniorów. Powołana została Rada Seniorów Robert Maciaszek przeciwny opłatom za wejście nad Chechło

Skandal polityczny. Ukrainiec grozi śmiercią kandydatowi na urząd Prezydent RP, a Hołownia nazywa go szkodnikiem i pasożytem.

Skandal polityczny

Skandal polityczny.

Ukrainiec grozi śmiercią kandydatowi na urząd Prezydent RP.

Hołownia nazywa go szkodnikiem i pasożytem.

 

W ostatnich dniach polsko-ukraińskie relacje znalazły się w centrum uwagi za sprawą serii skandalicznych wypowiedzi i kontrowersyjnych wydarzeń.

 

Wizyta Anny Bryłki – polskiej europoseł i Sławomira Mentzena, kandydata na Prezydenta z ramienia Konfederacji na Cmentarzu Orląt Lwowskich, upamiętniająca poległych w wojnie polsko-bolszewickiej, wywołała ostrą reakcję ukraińskich państwowców.

 

Naczelny historyk i sierżant Gwardii Narodowej, Andrij Sadowy, w skandalicznym wpisie w mediach społecznościowych, nawiązał do zamachu na ministra Bronisława Pierackiego, dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów w 1934 roku, co zostało odebrane jako groźba wobec polskiego polityka i kandydata na urząd Prezydent RP.

 

Słowa Sadowego wywołały oburzenie w Polsce. Politycy Konfederacji, którzy uczestniczyli w upamiętnieniu poległych żołnierzy, znaleźli się na celowniku ukraińskich mediów i polityków.

 

Sławomir Mentzen został nazwany „prorosyjskim politykiem z polskim paszportem”, a jego wizytę na cmentarzu uznano za prowokację. Ukraińskie elity zaapelowały o sprawdzenie, czy wjazd przedstawicielom Konfederacji na terytorium Ukrainy się należał.

 

Hołownia o Mentzenie: „szkodnik i pasożyt”

Do kontrowersji dołączył Szymon Hołownia, który podczas konferencji prasowej nazwał Sławomira Mentzena „szkodnikiem i pasożytem”. Jego słowa padły w momencie, gdy Mentzen przypomniał o zbrodniach Stepana Bandery. Hołownię posądzono o użycie retoryki nawiązującej do nazizmu. – To mediaworker, a takie uproszczenia wyssał z mlekiem – czytamy w komentarzach.

 

Kult Bandery w cieniu polskiego wsparcia

Polskie media i publicyści zwracają uwagę na rosnący kult Bandery na Ukrainie, który ich zdaniem jest formą nacjonalizmu o antypolskim charakterze. Podkreśla się, że kult ten jest wspierany ze środków publicznych, w tym z Polski. Portal Kresy.pl ujawnił, że polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych oraz Instytut Polski w Kijowie współfinansowały działania promujące banderyzm.

 

Milczenie polskiej sceny politycznej

Wielu komentatorów wyraża zdziwienie milczeniem polskiej sceny politycznej wobec skandalicznych wypowiedzi ukraińców. Apelują o stonowanie emocji i ponowne zdefiniowanie relacji z Ukrainą. Podkreślają, że gloryfikacja Bandery, którego ideologia doprowadziła do ludobójstwa Polaków na Kresach Wschodnich, jest nie do zaakceptowania. Także transze finansowe, które idą na pomoc, muszą zostać natychmiast zrewidowane.

 

Ukraiński internauta porównuje Banderę do Piłsudskiego

Kontrowersje podsycił wpis ukraińskiego internauty znanego z pro-ukraińskich inklinacji. Ukrainiec w Polsce, który porównał Banderę do Józefa Piłsudskiego, twierdząc, że ukraiński nacjonalista był jego „najbardziej starannym jego uczniem”. Porównanie to wywołało oburzenie w Polsce, gdzie Bandera jest powszechnie uznawany za zbrodniarza odpowiedzialnego za ludobójstwo na setkach tysięcy Polaków.

 

Przedstawiciele Konfederacji domagają się wstrzymania finansowania Ukrainy, argumentując, że środki te są wykorzystywane do promowania banderyzmu i godzą w pamięć o pomordowanych Polakach. Tymczasem.

 

Projekt ustawy na odbudowę Ukrainy

Do Sejmu wpłyną rządowy projekt umożliwiający otwarcie wsparcia finansowego Polski dla Ukrainy.

 

Jak czytamy w uzasadnieniu:

Wprowadzenie projektowanych zmian na początku 2025 r. umożliwiłoby dostęp do środków unijnych w ramach II filaru Ukraine Facility (…) Pozwoliłoby to, wedle wyliczeń BGK, na partycypację w środkach Ukraine Facility w kwocie do ok. 856 mln euro, (…) przy jednoczesnej konieczności udziału środków z budżetu państwa w okresie 10 lat w kwocie ok. 337 mln euro na wszystkie instrumenty. Projektodawcy wskazują również, że Polska przekazała bezpośrednio Ukrainie 310 mln USD, zaś 2 193 mln USD wyniósł koszt utrzymania uchodźców wojennych na terenie Polski.

Na budownictwo komunalne nie ma, na nowe drogi nie ma, za to na odbudowę nie swojego Państwa jest — piszą internauci.

Powiadom Mnie o innych komentarzach
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
reklama
reklama
reklama wideo
reklama
REKLAMA
Ostatnie posty
0
Podziel się Swoją Opiniąx