reklama
reklama WYBORCZA
Obwodnica Trzebini po 2032 roku? Chrzanów. Budowa nowego dworca autobusowego jeszcze w tym roku Alwernia stawia na seniorów. Powołana została Rada Seniorów Robert Maciaszek przeciwny opłatom za wejście nad Chechło
Obwodnica Trzebini po 2032 roku? Chrzanów. Budowa nowego dworca autobusowego jeszcze w tym roku Alwernia stawia na seniorów. Powołana została Rada Seniorów Robert Maciaszek przeciwny opłatom za wejście nad Chechło

Siersza to utracone możliwości utrzymania elektrowni węglowej?

W związku z ustaleniem kierunków działań dla Burmistrza dotyczących podpisania listu intencyjnego z Tauron Wytwarzanie S.A., odbyła się nadzwyczajna sesja rady miasta. Chociaż nie jest to dokument wiążący, a jedynie deklaracja, jego głównym celem jest utrzymanie zakładu na terenie gminy. Zamknięcie elektrowni spowoduje nie tylko zapaść finansów gminy, gdyż, jak słyszymy, wpływ z podatku stanowi równowartość całego budżetu oświatowego, ale także pozbawi dochodu setki rodzin. Sztuczne narzuty, takie jak opłaty za emisję CO₂, są postrzegane jako „gwóźdź do trumny” zakładu i całego przemysłu energetycznego i wydobywczego. Chociaż nie brakuje zwolenników zielonej energii, a także decydentów, którzy wprost mówią, że to konwencjonalne źródła energii i wydobycia kosztują budżet Państwa krocie.

 

Spotkanie trzebińskiej delegacji z Sekretarz Stanu w Ministerstwie Klimatu i Środowiska, Urszulą Zielińską, nie przyniosło oczekiwanej nadziei. – To jest ekooszołom – komentuje część związkowców, pracowników górnictwa i energetyki, wyrażając pesymizm co do możliwości porozumienia. Bloki energetyczne w Sierszy mają potencjał pracy do 2042 roku, co dla wielu stanowi długi okres. Jednak unijne naciski mogą być interpretowane jako nieracjonalne działania, wzmagając nastroje antyunijne, dla których bezpieczeństwo energetyczne jest kluczowym elementem stabilności i niepodległości państwa. – To dzieje się na naszych oczach. Eurokraci chcą nas zniszczyć i stworzyć z Polski skansen – mówią zaniepokojeni pracownicy.

 

Marek Staroń lider związku zawodowego „Kontra” zaznaczył wówczas, że temat ratowania elektrowni przyspieszył po interwencji Marzeny Jewuły u Marszałka Marka Sowy w lipcu 2024 roku. Pierwotnie to ona miała zasiadać w formowanym wtedy komitecie ratowania elektrowni Siersza, jednak została wykluczona, a w jej miejsce wszedł klub „Z sercem dla Gminy”. Po wrześniowej sesji rady radni zaczęli kontaktować się z Markiem Staroniem w sprawie sytuacji elektrowni, twierdząc, że nie byli świadomi problemów zakładu. Okazało się, że pisma kierowane do Burmistrza były przez niego pomijane w rozmowach z radnymi, a korespondencja między Burmistrzem a radą nie była im udostępniana. Dopiero później każdy radny otrzymał pakiet dokumentów drogą mailową. Radni nie mieli świadomości sytuacji, ponieważ Burmistrz nie przedstawiał im pism, twierdząc, że nie było stosownej adnotacji w adresacie.

 

Widząc bierność Burmistrza, radna Jewuła zapytała, co dalej z działaniami na rzecz elektrowni, co dalej z obiecanym okrągłym stołem? – Mija pół roku i co dalej? – dopytywała radna na październikowej sesji rady miasta.

 

Tematem żywo zainteresował się Bartłomiej Gębala, Starosta powiatu chrzanowskiego, który w listopadzie zwołał spotkanie z przedstawicielami Tauron Wydobycie w Starostwie. Pojechał również do Warszawy, aby zgłosić swój sprzeciw wobec zamknięcia elektrowni. Brakowało jednak wtedy Burmistrza Trzebini.

 

Czy Brzózka „dobił” zakład? – pytają związkowcy.

 

Łukasz Brzózka, aktualnie pełniący obowiązki prezesa wodociągów chrzanowskich, a niegdyś związany z grupą Tauron, stwierdził wobec związkowców, że liczy się zysk dla akcjonariuszy. Warto też przypomnieć, że akcjonariusze w dużym stopniu to zagraniczne podmioty, które zdaniem wielu związkowców nie patrzą na interes Polski i mieszkańców, a na swój w pierwszej kolejności. Co więcej, już w 2019 roku podpisał pierwszą uchwałę likwidacyjną. Wówczas wydłużenie okresu eksploatacji bloków nr 3 i nr 6 przewidziano do 2020 roku, skrócenie eksploatacji bloków nr 1 i 2 było już przesądzone i miało nastąpić ich wygaszenie do 31 grudnia 2025 roku. Kolejną uchwałę podpisał w 2021 roku.

 

Warto przypomnieć: Trzebinia, niegdyś jedna z najbogatszych gmin w Polsce, centrum przemysłu przyciągające ludzi z całego kraju, staje się cieniem samej siebie. Bez wyraźnego pomysłu na przyszłość i perspektyw, z upadającym zakładem, przyszłość gminy wydaje się niepewna.

 

Brutalna walka o przyszłość elektrowni w Polsce.

 

Jak twierdzą pracownicy, skończył się czas iluzji i współpracy. Obecnie każdy zakład energetyczny walczy o dopłaty do rynku mocy, aby jak najdłużej utrzymać się na powierzchni. Przyjacielskie relacje ustąpiły miejsca rywalizacji, choć solidarność wewnątrz poszczególnych załóg wciąż istnieje. Jedynymi rentownymi blokami w kraju pozostają te w Jaworznie o mocy 910 MW oraz w Łagiszy o mocy 460 MW. Siersza jest jednym z ostatnich zakładów, który wciąż zapewnia miejsca pracy, jednak jej byt jest niepewny.

 

Początkowo pomoc miała nadejść wraz z powołaniem Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego. Związkowcy twierdzą, że uchwała likwidacyjna miała na celu skłonienie rządu do stworzenia mechanizmu dopłat, o co sami również postulują. Obawy budzi fakt, że Tauron zamierza przeznaczyć 11 miliardów złotych na rozwój sieci i przebudowę ciepłowni na gazowe i biomasowe. Pojawia się pytanie, czy te środki nie są przyznawane właśnie dlatego, że spółka wycofuje się z węgla, co w konsekwencji pogrzebałoby szanse Sierszy.

 

Zawód na byłym Wojewodzie Kmicie.

 

Związkowcy mają również żal do byłego wojewody Łukasza Kmity, który, zajmując wysokie stanowisko w strukturach państwa i startując z lokalnego okręgu, nie podjął konkretnych działań na rzecz elektrowni. Zdaniem rozmówców, w czasie współpracy Burmistrza Okoczuka i ówczesnego Wojewody Kmity istniały duże możliwości uratowania zakładu. – To mogło być załatwione jednym telefonem – komentuje jeden z nich.

 

Wobec Kmity padają zarzuty dotyczące niedopilnowania kwestii pozostawienia pomp do odpompowywania wody, co przyczynia się do zalewania terenów, czego efektem jest między innymi zalany Bolesław. Podkreśla się, że Kmita, pochodząc z Olkusza i będąc wojewodą, mógł wpłynąć na spółkę, aby pompy pozostały na miejscu. Nawet profesor Marek Cała, chrzanowski inżynier i profesor nauk technicznych, apelował o konieczność pompowania wody. Jednak Kmita, mimo częstych wizyt w Trzebini w newralgicznym momencie dla elektrowni i w czasie kampanii, nie zainteresował się sprawą Sierszy, co w obecnej sytuacji może prowadzić do poważnych konsekwencji – zauważają związkowcy i strona społeczna.

 

Oberwało się także całej wierchuszce PiS-u. – Ci ludzie podpisali Zielony Ład, to od nich wszystko się zaczęło, teraz na wiece i manifestacje przychodzą w garniturkach i razem z nami pozorują działania mające ich własne decyzje odkręcić? – dopytywali jeszcze na lutowych manifestacjach w Warszawie związkowcy. – Nie powinno być dla tych ludzi miejsca w przestrzeni publicznej – wielu kwitowało. Nie obyło się też bez miażdżącej krytyki Donalda Tuska i jego ministrów.

 

Elektrownie węglowe w Polsce do likwidacji? Czy Tauron Wydobycie podejmuje racjonalne decyzje?

 

Wielu przedstawicieli środowiska energetycznego krytycznie ocenia decyzje nie tylko Taurona, ale także Ministerstwa, wskazując na brak spójnej strategii i niewłaściwą kolejność działań. Podkreślają, że stabilność rynku mocy jest kluczowa, a to gwarantują elektrownie węglowe. Pomijając aspekty finansowe, niestabilność odnawialnych źródeł energii w polskich warunkach jest niemal pewna, co może prowadzić do blackoutów.

 

Jednak za tymi decyzjami może kryć się drugie dno. Coraz głośniej mówi się, że decyzja o likwidacji kopalń i elektrowni węglowych jest podyktowana przez Niemcy, które mają na tym skorzystać finansowo. Nie wszyscy wierzą również w zapewnienia spółki co do przyszłych inwestycji, których ostateczną ocenę opłacalności poznamy w czerwcu tego roku – ilu tam będzie potrzeba ludzi do pracy? – dopytują związkowcy.

 

Wsparcie rynku mocy niedostępne dla Sierszy?

 

Siersza charakteryzuje się jedną z najwyższych w Polsce cen za MW energii, wynoszącą 411 złotych, podczas gdy średnia w innych zakładach to 300 złotych. Ta duża dysproporcja wynika z ograniczonej powierzchni inwestycyjnej, która jest traktowana jako koszt przez Tauron Wydobycie. Spółka musiałaby inaczej zaklasyfikować posiadane 150 hektarów, które obecnie uważa za inwestycyjne, mimo że są to tereny poprodukcyjne i nieprodukcyjne.

 

Aby Siersza mogła skorzystać ze wsparcia rynku mocy, Tauron musiałby obniżyć cenę za wyprodukowany MW do około 300 złotych, co odpowiada limitowi 72 euro. Inne zakłady dysponują mniejszym terenem, ale generują większą moc. Dodatkowym problemem jest rekordowa podwyżka podatków od nieruchomości dla przedsiębiorców, która wzrosła o niemal 5 złotych za metr kwadratowy. W przypadku tak dużego zakładu oznacza to podwyżkę rzędu setek tysięcy, a nawet milionów złotych rocznie, co ma istotne znaczenie dla zarządu, który koncentruje się na wynikach finansowych spółki.

 

System ETS przyczyną wysokich cen energii?

 

Zdaniem wielu komentatorów, głównym czynnikiem windującym cenę mocy jest Dyrektywa wprowadzająca system ETS, który odpowiada za 70 procent ceny energii. W przypadku Sierszy, przy cenie 411 złotych za MW, 70 procent tej kwoty stanowi koszt ETS. Bez tego „para-podatku”, jak go określają, cena mogłaby spaść do niecałych 123 złotych. Większość tych działań trafia do budżetu, po czym jest rozdysponowana na wszelkie projekty proekologiczne, takie jak czyste powietrze, termomodernizacja, zakładanie paneli fotowoltaicznych etc.

 

Powiadom Mnie o innych komentarzach
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
nono

I tak oto po raz drugi w dziejach od burmistrza Trzebini zależy ścieżka historii energetycznej świata na tej trzebińskiej ziemi.

reklama
reklama
reklama
reklama wideo
reklama
REKLAMA
Ostatnie posty
1
0
Podziel się Swoją Opiniąx