Koniec propagandy w samorządowych mediach do końca 2024 roku?
Nowe regulacje prawne oraz inicjatywy lokalnych radnych, mogą położyć kres wydawania przez samorządy publikacji o charakterze propagandowym. Zmiany te, są odpowiedzią na rosnące zaniepokojenie dotyczące braku obiektywizmu w tych materiałach oraz marnotrawienie publicznych pieniędzy.
Po wakacyjnej przerwie radni powracają do swoich obowiązków. Jednym z najważniejszych tematów na najbliższej sesji, ma być przyszłość „mediów samorządowych” często określanych jako „media gadzinowe”. Publikatory te często są narzędziem służącym do budowania pozytywnego wizerunku władz lokalnych, kosztem rzetelnego informowania mieszkańców.
Media samorządowe, czyli patologia pod ochroną?
Już nie. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego przygotowało projekt ustawy, która ma na celu całkowitą likwidację działalności medialnej, prowadzonej przez jednostki samorządu terytorialnego oraz podległe im podmioty. Nowe przepisy mają być zgodne z Europejskim Aktem o Wolności Mediów, który wszedł w życie 7 maja 2024 roku. Konsultacje społeczne dotyczące zmian w ustawie medialnej potrwają do 23 września. Gdyby proponowany przez Ministerstwo Kultury zakaz prowadzenia mediów przez samorządy i podległe jednostki wszedł w życie i był skuteczny, oznaczałoby to koniec wydawania przez samorządy „biuletynów” lub „informatorów”, łudząco przypominających niezależną prasę lokalną.
Radni przeciwko tubom propagandowym.
Radni opozycyjni w powiecie chrzanowskim od dawna postulowali likwidację samorządowych mediów. Zdaniem radnych z Trzebini, wydawanie takich publikacji jest nie tylko niepotrzebnym wydatkiem, ale także zniekształca rzeczywistość. Jako przykład wskazują na trzebiński biuletyn gminny, który w ich ocenie stanowi przykład propagandy przypominającej czasy PRL-u. Grzegorz Żuradzki, który jeszcze w poprzedniej kadencji wnioskował o zawieszenie wydawania publikatora oceniając, że sens biuletynu mógłby być w momencie przekazywania samych istotnych dla mieszkańców informacji. – Należałoby usunąć materiały o charakterze post factum, wychwalające Burmistrza gdzie był, co robił, bo to nie ma znaczenia dla mieszkańca – dodaje Grzegorz Żuradzki. Często są to kolorowe, estetycznie wykonane publikacje, które jednak zdaniem wielu, bardziej przypominają broszury wyborcze, niż rzetelne źródła informacji, konkluduje radna Marzena Jewuła.
Dylematy radnych w Alwerni i Libiążu.
Gminy takie jak Trzebinia, Alwernia czy Libiąż wydają własne publikacje, często o charakterze propagandowym. Największą lokalną telewizją w regionie jest Chrzanowska Telewizja Lokalna, której działalność również miałaby zostać zakończona w przypadku wejścia w życie nowych przepisów.
W Alwerni radni podchodzą do tematu z dystansem. Przewodniczący rady miejskiej Tomasz Tomaszewski przyznaje, że mieszkańcy nie są zadowoleni z obecnej formy publikacji wydawanej przez gminę. – Publikacja „Życie Gminy Alwernia” faktycznie była przedmiotem dyskusji, a głównie z tego powodu, że mieszkańcom nie podoba się przyjęta forma. Brak w niej istotnych informacji np. tych zamieszczanych na stronie Gminy. Niektórzy seniorzy wolą wersję papierową niż poszukiwania na stronie gminy Alwernia – komentuje Tomasz Tomaszewski. Nie przekreśla więc idei wydawania takich publikatorów. Dodaje, że biuletyn informacyjny zawierający więcej ważnych tematów dla mieszkańców niż zdjęć, może być bardzo przydatny. Nad dalszym losem „Życie Gminy Alwernia” radni pochylą się przy pracach nad budżetem na rok 2025.
Radna Agnieszka Siuda jest twarzą opozycji w Libiążu. Także i ona wraz z częścią radnych chciała zawieszenia wydawania „Kuriera Libiąskiego” – Uważam, że jeśli Kurier Libiąski ma nadal funkcjonować, powinien zmienić swoją formę. Obecnie gazeta ta wydaje się być narzędziem promocji Burmistrza, marginalizując wydarzenia organizowane przez mieszkańców, społeczników i stowarzyszenia, które nie mają jego patronatu. To smutne, ponieważ najciekawsze inicjatywy często rodzą się oddolnie i to właśnie one powinny być promowane i wspierane, jako prawdziwe odzwierciedlenie życia miasta. Oczywiście, relacje z działań Burmistrza również są ważne, jednak gazeta powinna zachować obiektywizm i informować o wszystkich istotnych wydarzeniach, także tych, które mogą budzić wątpliwości. Ponadto, każde ugrupowanie polityczne powinno mieć prawo do wypowiedzi na łamach gazety przynajmniej raz w roku, ponieważ powstaje ona z pieniędzy publicznych, czyli środków wszystkich mieszkańców, niezależnie od tego, kogo poparli w wyborach – ocenia przyszłość periodyku radna.
NGO’sy i prywatni wydawcy za zakazem mediów samorządowych.
Swoje poparcie dla ustawy zadeklarowały: Stowarzyszenie Gazet Lokalnych, Stowarzyszenie Mediów Lokalnych, Izba Wydawców Prasy, Helsińska Fundacja Praw Człowieka i Sieć Obywatelska Watchdog Polska.
