Minęło już 5 i pół roku, jak Burmistrz Jarosław Okoczuk obiecał „odkorkować” Trzebinię. Obietnice te stały się sztandarowym hasłem jego kampanii wyborczej, a mieszkańcy uwierzyli, że wreszcie pozbędą się problemu uciążliwych korków, szczególnie na ulicach Długiej i Piłsudskiego. Niestety, rzeczywistość jest brutalna.
Zamiast obiecanego „odkorkowania”, Trzebinia stała się jeszcze bardziej zakorkowana! Codzienne poruszanie się po mieście to prawdziwa katorga. Korki ciągną się od Bricomarche po Dworek Zieleniewskich, a czas przejazdu wydłużył się znacząco. Sytuacja w dużej mierze dotyczy godzin szczytu, co nie zmienia faktu, że płynna jazda po strategicznych drogach jest problematyczna. Taka sytuacja najpewniej będzie utrzymywała się do zakończenia przebudowy ul. Piłsudskiego z ul. Kościelną. Roboty na ul. Długiej w ciągu dnia utrudniają szybkie poruszanie się. Mieszkańcy uważają, że prace porządkowe i naprawcze na drogach powinny być wykonywane w nocy, gdy ruch jest minimalny. Choć wiąże się to z dodatkowymi kosztami za pracę nocną, jest to bardziej akceptowalne i kompensuje straty spowodowane korkami w ciągu dnia. To właśnie ta droga krajowa miała doczekać się obwodnicy, której nie ma po dzień dzisiejszy.
Stojąc w korkach, mieszkańcy mogą co prawda podziwiać liczne portrety Burmistrza, jego „ferajny” i innych kandydatów, którzy obiecują „złote góry”. Ale czy komuś jeszcze można wierzyć? Mieszkańcy Trzebini i okolicznych miejscowości alarmują o tym, co dzieje się w mieście. Pokazują w mediach społecznościowych zdjęciach, na których widoczne są kilometrowe korki. Zalecane objazdy:
z Chrzanowa ul. Wodzińską lub przez Luszowice do Sierszy, Gaja, Trzebionkę, Wodną i Krze.
z Chrzanowa ul. Słowackiego na Młoszową i Os. Widokowe.
z Trzebini na północ, przez ul. Lipcową i ul. Grunwaldzką.
Skrzywdził ludzi wywłaszczaĵąc ich z własnych działek, doprowadził pobliski sklep z tradycjami, może i do likwidacji , ten okres marzec -czerwiec jest dla sklepu najważniejszy ,do budowy obwodnicy się nie przyznaje .Więc gotujmy się w korkach mając okazję popatrzeć na wizerunek Pana Burmistrza bo jest.wszędzie a w niektórych miejscach nawt patrzy na nas z góry jak jakiś „bóg ”
są to chwilę w których możemy pomyśleć co zrobimy 7 kwietnia