Czy Chrzanów uniezależni się od Związku Międzygminnego „Gospodarka Komunalna”? To pytanie powraca w debacie publicznej, a jednym z kandydatów do Rady Miasta w Chrzanowie, który głośno mówi o konieczności zmian, jest Piotr Klamann.
Wysokie opłaty, brak kontroli i arogancja.
Główne zarzuty wobec ZMGK skupiają się na wysokich opłatach za śmieci, które w Chrzanowie są jednymi z najwyższych w Małopolsce. Mieszkańcy narzekają również na brak kontroli nad systemem i nieodpowiednie traktowanie ze strony Związku.
Mimo że nastąpiła pewna poprawa, np. firma odbierająca odpady ma obowiązek nagrywać proces odbioru śmieci z każdej posesji, a Związek otworzył dodatkowe punkty obsługi, czy uruchomił telefon interwencyjny, nadal system odbioru śmieci daleki jest od zadowalającego. Co ciekawe, wiele „gestów” w stronę zbiegło się w czasie podjęcia uchwały o wyjściu Gminy ze Związku, a Piotr Klamann ogłosił w Internecie przygotowania do zwołania referendum w tej samej sprawie. Związek nie jest w stanie zapewnić pełnej cyfryzacji usług. Odstąpiono również od stworzenia własnej celowej spółki odbierającej odpady (osobno lub na bazie Wodociągów Chrzanowskich). Dałoby to jeszcze lepszą kontrolę nad jakością, reklamacje musiałyby być rozpatrywane bezpośrednio przez Związek i wreszcie obrót pieniędzmi – „liczę ostrożnie, że jest to 2 mln zł miesięcznie” – dodaje Klamann, zostawałoby w kasie publicznej, a nie odprowadzane do prywatnych firm.
Samodzielność szansą na oszczędności?
Przeciwnicy opierają się na skomplikowanej strukturze własnościowej ZMGK, twierdząc, że rozwód ze Związkiem jest niemożliwy. Zwolennicy niezależności Chrzanowa argumentują, że „wszystko jest możliwe, jeśli się chce”, a podział majątku, niczym w przypadku rozwodu, jest kwestią do rozwiązania.
Problemem jest tutaj wspólna własność wszystkich trzech gmin sieci wodociągowej w ramach spółki Wodociągi Chrzanowskie oraz 18-procentowy udział Związku w ZGOKu, czyli wysypisku śmieci na Balinie. Rozwikłanie tej struktury własnościowej może przypominać węzeł gordyjski. Wszystko jednak zależy od woli politycznej. Zadaniem samorządowców jest znalezienie satysfakcjonującego porozumienia. Podział wodociągów oznacza po prostu uwłaszczenie gmin na infrastrukturze, które jest zakopana na ich terenie. Innymi słowy, rury doprowadzające wodę stają się własnością danej gminy. Co do ZGOKu należy podzielić owe 18% udziałów na trzy gminy, uwzględniając liczbę mieszkańców.
W tym miejscu chciałbym przypomnieć przypadek gminy Wieprz, która chciała opuścić Związek tworzony razem z Zatorem i Babicami ds. oczyszczalni ścieków. Proces wyjścia był długi i zakończył się w sądzie, ale został urzeczywistniony. Jeśli dana organizacja uzna wyjście ze związku, do którego przystąpiładobrowolnie, za zgodne ze swoim interesem, to takie działanie nie może być zabronione. I jest jak najbardziej możliwe, choć jest proces wieloletni. – dodaje inicjator.
Czas na zmiany?
Piotr Klamann opowiada się za opuszczeniem Związku Międzygminnego Gospodarki Komunalnej (ZMGK) w Chrzanowie, jeśli głęboka reforma Związku nie będzie możliwa. Podkreśla, że ostatnie 5 lat zostało zmarnowane, a dalsze trwanie w Związku przynosi więcej uciążliwości niż pożytku.
Głównym problemem jest nierówny podział głosów w Zgromadzeniu ZGMK. Gmina Chrzanów, która liczy ponad 43 tys. mieszkańców, ma tylko 3 delegatów, tak samo jak Trzebinia (32 tys. mieszkańców) i Libiąż (21 tys. mieszkańców). W efekcie Chrzanów jest często przegłosowywany przez mniejsze gminy, co utrudnia realizację ważnych inwestycji.
Klamann proponuje radykalną zmianę systemu głosowania. Gmina Chrzanów miałaby 5 delegatów, Trzebinia – 3, a Libiąż – 2. Oznacza to, że jeden mandat przysługiwałby za każdy rozpoczęty dziesiątek tysięcy mieszkańców. W ten sposób do podjęcia uchwały zawsze byłoby potrzebne porozumienie między gminami. Zmiana wymagałaby oczywiście zmiany statutu ZMGK. Pomysłodawca jest przekonany, że jest to konieczne, aby Chrzanów miał realny wpływ na działalność Związku.
Chrzanów odważy się na „rozwód”?
Wybory do rady Miasta w Chrzanowie mogą przynieść odpowiedź na to pytanie. Klamann zapowiada, że jeśli nie uda się wprowadzić reformy ZMGK, to będzie wnioskował o zwołanie referendum gminnego w sprawie opuszczenia Związku. Jest to na tyle poważna decyzja, że warto uruchomić procedurę demokracji bezpośredniej. – „Mieszkańcy Chrzanowa muszą mieć prawo głosu w tej sprawie” – konkluduje rozmówca.
Klamann podkreśla, że Chrzanów nie jest skazany na ZMGK. Istnieje bowiem wiele innych możliwości zagospodarowania odpadów komunalnych i zaopatrzenia w wodę. Czy Chrzanów odważy się na samodzielność? Czas pokaże.