Patelnia latem, pustynia zimą – tak w skrócie można opisać obecny stan trzebińskiego Rynku. Miejsce, które kiedyś tętniło życiem, dziś zniechęca betonową pustką. Choć pergole dają cień, a sporadyczne wydarzenia przyciągają tłumy, na co dzień Rynek nie oferuje niczego. Czy jest na to sposób?
Temat trzebińskiego Rynku rozpala emocje nie od dzisiaj. Chociaż jest to jeden z kilku newralgicznych tematów dla mieszkańców, to rada miasta i Burmistrz przez ostatnie 5 lat nie zrobili nic, aby rynek na nowo stał się miejscem pełnym życia i wizytówką miasta. Pomimo krytyki płynącej od mieszkańców i pojawiających się pomysłów na przysłowiowe ożywienie centrum miasta, temat ten jest omijany szerokim łukiem przez władze. A wystarczy tak niewiele. Rewitalizacja, która miała tchnąć nowe życie, okazała się fiaskiem. Zniknęła zieleń, a w jej miejsce pojawił się rozległy beton. Zaniedbany Orion straszy pustkami. Mieszkańcy narzekają na brak atrakcji, miejsc do odpoczynku, rozrywki i integracji. „Dwa stoliki przy lodziarni to stanowczo za mało” – słyszymy.
Czy pamiętasz czasy, kiedy Trzebiński Rynek tętnił życiem?
Zapach świeżego pieczywa z pobliskiej piekarni czy komunikaty z oldschoolowego głośnika zawieszonego na domu handlowym Orion. Dawniej rynek w Trzebini był miejscem, do którego chciało się iść. Skąpany w zieleni, z szaletami miejskimi, miejscem dla taksówek i parkingiem, stanowił centrum życia społecznego i handlowego wraz z domem towarowym Orion.
Czy istnieje sposób na ożywienie trzebińskiego rynku?
Być może rozwiązaniem jest pomysł na stworzenie nowoczesnego food hallu. Przeszklone kontenery gastronomiczne pod wynajem zlokalizowane na płycie rynku, otoczone zielenią wertykalnych ogrodów, mogłyby stać się magnesem przyciągającym mieszkańców z całej gminy. Taki koncept zapewniłby mieszkańcom Trzebini, ale też okolicznych miejscowości nowe miejsce spotkań i rozrywki. Latem ogródki kawiarniane i barowe tętniłyby życiem, a zimą przeszklone kontenery zapewniałyby schronienie przed mrozem. Takie rozwiązanie nie wymaga dużych przestrzeni, a łatwość w transporcie i ewentualnych modyfikacjach nie są problemem. Lokalizacja wydaje się idealna – bliskość przystanku autobusowego linii 15, łączącej Trzebinię z Chrzanowem i Libiążem, zapewnia dogodny dojazd z różnych części powiatu chrzanowskiego. Przykład tak wykorzystywanych kontenerów znajdziemy, chociażby nad Chechłem albo na katowickim Rynku.
Wybory samorządowe: czas na zmiany.
Kandydaci na Burmistrza Trzebini muszą przedstawić swoje pomysły na ożywienie Rynku. Pomysł food hallu zdaje się być odpowiedzią na potrzeby mieszkańców. Warto zapytać kandydatów, czy popierają ten pomysł, a jeśli nie, to jaką wizję mają na przyszłość Rynku w Trzebini.
P.S.
Udostępnij ten tekst znajomym i mieszkańcom Trzebini!
Im więcej osób zaangażuje się w ten temat, tym większa szansa na zmiany!