Obietnica przekazania setek tysięcy na inwestycje w tym rejonie Trzebini, póki co nie ma odbicia w rzeczywistości. Przedwcześnie podzielono skórę na niedźwiedziu?

Jarosław Okoczuk przyznał wprost — miliona złotych, które obiecał przekazać Sejmik Województwa Małopolskiego, nie ma. Konsternacje budzi również założenie, na co pieniądze mogą pójść. Fundusze w ramach wsparcia mają zostać wydatkowane, na usuwanie deformacji nieciągłych. Wielu pyta, czy dach OSP wpisze się w ten cel? To klasyczny fakap — komentują mieszkańcy Sierszy. Żyjemy w czasach wszechobecnej propagandy sukcesu, która dla wielu ludzi może okazać się niezdrowa czy wręcz toksyczna.

Barbara Dębiec była przez lata głosem upominającym się o remont dachu remizy OSP w Sierszy czy modernizację placów zabaw. W oczach wielu mieszkańców osiedla stała się symbolem walki o lokalne interesy. Jednak być może właśnie ze względu na jej pozycję w opozycji do obecnej administracji, te projekty były traktowane „po macoszemu”. Wszystko zmieniło się z nadejściem nowej władzy osiedla, która szybko ten palący temat przebiła w sukces na stronie osiedla. Nie wszyscy jednak wierzą w zręczną skuteczność nowego zarządu, a doszukują się drugiego dna, twierdząc, że to ciepłe i przyjacielskie relacje nowego przewodniczącego z Burmistrzem odegrały w tym kluczową rolę. Przewodniczący RO Mateusz Król, wielokrotne podkreślał, że wiele spraw można załatwić na spokojnie, bez krzyków i szantaży.

Nowe władze osiedla zdają się podejść do kwestii z nowym zapałem, ogłaszając publicznie temat proponowanego podziału funduszy na fanpejdżu. Niemniej jednak nie brakuje sceptyków, którzy dostrzegają możliwość ukrytych motywacji za tymi deklaracjami. Kwestionują, czy relacje między nowym przewodniczącym a Burmistrzem nie wpłynęły na to, że temat ten został wreszcie podniesiony na powierzchnię.

Niestety, chociaż deklaracje istnieją, to pieniądze wciąż nie pojawiły się na gminnym koncie. Burmistrz Okoczuk wyjawił, że trwają rozmowy z marszałkiem, ale nie jest pewny czy fundusze mogą być wydane na naprawę dachu OSP w kontekście walki z deformacjami pokopalnianymi.

Pytanie opozycji o koszty remontu, szacowane na 400 tysięcy złotych, budzą zrozumiałe wątpliwości.

Pomimo tego, że złudne nadzieje pojawiły się również w lokalnej drużynie piłkarskiej UKS Górnik Siersza, wciąż brakuje konkretów. Deklarowane 20 tysięcy złotych, które miałyby wesprzeć klub m.in. w dojeżdżaniu na treningi, pozostają w sferze oczekiwań.