Biblioteka ewoluuje.
To całkiem nowa przestrzeń aktywności społecznej. W tym celu otwiera się na mieszkańców i inspiruje. Przez wielu definiowana jest jako skostniałe miejsce pełne regałów i zużytych książek. Oprócz wypożyczalni książek, czytelni i mediateki (muzyka, filmy, gry wideo), bardzo często mieszczą sale wykładowe, mniejsze i większe pokoje do pracy grupowej, gdzie odbywają się spotkania grup hobbystycznych, kółek zainteresowań i stowarzyszeń.
Jednak nie wiele trzeba, aby na nowo zdefiniować pojęcie biblioteki – otwartej, aktywnej i kreatywnej. O nowych pomysłach, poprzedniej edycji miejskiej zabawy i sytuacji finansowej rozmawiałem z Panią Moniką Kłak-Gorlewicz.
W ramach 200-lecia otrzymania praw miejskich przez Trzebinię biblioteka zrealizowała bardzo udany projekt gry miejskiej. Proszę mi powiedzieć, czy pomysł ten będzie kontynuowany i jak ocenia Pani wersję zeszłoroczną? Jakie potencjalnie tematy mogą się w grze pojawiać.
Gra miejska jako projekt narodziła się w naszej Bibliotece kilka lat temu. Całość przygotowywałyśmy i przeprowadzałyśmy w ramach zasobów bibliotecznych. Układałyśmy trasę, wierszowane podpowiedzi, notki historyczne o miejscach z przeszłością w Trzebini. Współpracowałyśmy z wieloma osobami i instytucjami. Z Urzędem Miasta, z Przedszkolem Samorządowym nr 1, z Bankiem Pekao w Trzebini i z Dworem Zieleniewskich. Pomagały nam też osoby prywatne. Pan Andrzej Kostka, państwo Barwa, państwo Siwek czy Violetta Zakrzewska. Gra cieszyła się bardzo dużą popularnością wśród naszych czytelników.
W tamtym roku ze względu na obchody 200-lecia nadania Trzebini praw miejskich na większą skalę w organizację włączył się Urząd Miasta. Przede wszystkim zaczęliśmy współpracę z firmą zewnętrzną, która w znacznym stopniu przygotowała i przeprowadziła projekt. No i oczywiście nagrody, które sponsorowała właśnie Gmina. Robiły wrażenie i zachęcały do udziału w grze!
Oczywiście, że pomysł będzie kontynuowany tak, jak obiecał w zeszłym roku pan burmistrz, Jarosław Okoczuk! Plany na rok 2018 są już bardzo konkretne. Są też na etapie realizacji, więc zachęcamy do śledzenia stron www Gminy i Biblioteki tak, aby móc się zarejestrować. Tematów zdradzać nie będę, bo ma być to zaskoczeniem i niespodzianką dla uczestników. Powiem tylko, że zawsze w jakiś sposób będą się one wiązały z Trzebinią i jej historią.
W dobie cyfryzacji wiele osób odchodzi od klasycznych, papierowych wydań książek. Która z tych tendencji jest silniejsza w Trzebini?
Jak Pan powiedział, w dobie cyfryzacji i postępu technologicznego, ale książka to książka i ten, kto lubi czytać, zawsze będzie po nią sięgał w każdej dostępnej formie. Owszem jest tak, że po tradycyjną książkę niektóre grupy czytelników sięgają rzadziej. Ale to dotyczy głównie osób młodych i studentów. Dla nich mamy książki mówione, platformę IBUK Libra, która zapewnia dostęp do literatury wszelkiego rodzaju właśnie w postaci elektronicznej. Jest też ACADEMICA, czyli Cyfrowa Wypożyczalnia Publikacji Naukowych, z której można korzystać w wypożyczalni popularnonaukowej.
Ale jest grono czytelników, które wciąż największym sentymentem darzy książkę tradycyjną i tylko po nią przychodzi do Biblioteki. I tu zainteresowanie jest stałe, niezmienne i na szczęście trwałe. Statystyki wypożyczeń i odwiedzin np. w Wypożyczalni Beletrystycznej prezentują się pięknie i obiecująco. To zasługa naszych wiernych czytelników i ich pasji, ale i Pani Dyrektor, która nieustannie pozyskuje z różnych źródeł środki na zakup nowości! Dużą rolę odgrywa tu Gmina, której budżet zapewniany Bibliotece, zakłada wysoki procentowo zakup nowości wydawniczych. No i oczywiście Biblioteka Narodowa, która tez ma swój udział w tym, co czytelnikom proponuje Biblioteka w Trzebini.
Jakie w tym roku planują Państwo przedsięwzięcia dla mieszkańców, nie licząc wspomnianej gry miejskiej?
Tradycyjnie zakładamy aktywność na wielu polach. W Bibliotece nieustannie coś się dzieje. Są warsztaty dla najmłodszych, lekcje biblioteczne, kursy komputerowe, Czwartkowe Spotkania dla Seniorów, wystawy tematyczne i okolicznościowe, galeria Pegaz, zajęcia dla osób z pasją. To nasze propozycje kierowane do mieszkańców gminy na co dzień. Zamierzamy również powołać do życia Klub Czytelniczy – może przy kolejnym podejściu się to sprawdzi – oraz nawiązać współpracę z czasopismami fachowymi. Tu troszkę pochwalę naszą Bibliotekę. Mamy już za sobą publikację artykułu w czasopiśmie „Biblioteka Publiczna”:) No i jak znam życie i zaangażowanie pani dr Joli Piskorz, to na pewno zbiera materiały do kolejnej publikacji książkowej.
Ale tradycyjnie również będzie trochę imprez na większą skalę. Już niedługo Tydzień z Internetem dla miłośników świata widzianego on-line. Wyjątkowy będzie maj, bo zaproponujemy wtedy i Noc w Bibliotece, i Grę Miejską i wieczór poezji śpiewanej. Potem czerwiec i Żywa Biblioteka, o którą wciąż dopytują czytelnicy. Oczywiście weźmiemy udział w obchodach Dni Miasta. Na wakacje przygotowywany jest projekt dla najmłodszych, który ma im zapewnić rozwój poprzez atrakcyjne formy zabaw. We wrześniu, jak co roku, weźmiemy udział w Narodowym Czytaniu. Chcemy również przygotować projekt z okazji rocznicy urodzin naszego patrona. Potem spotkanie autorskie i prelekcje z cyklu „Ocalić od zapomnienia”. A na zakończenie roku coś świątecznego, ale w nowej odsłonie. No i przygotowania do obchodów 70-lecia istnienia naszej Biblioteki; to będzie dla nas i dla naszych Użytkowników bardzo ważne i wyjątkowe wydarzenie! Pewnie coś ominęłam, ale tyle mamy planów, że czasem coś mi może umknąć. Czyli, podsumowując, zajęć ani nam, ani koleżankom z filii nie zabraknie.
Większość bibliotek w Polsce jest niestety, w kiepskiej sytuacji finansowej. Dzięki czemu udaje Wam się tak prężnie działać i pozyskiwać środki finansowe?
Tak jak już wspominałam dzięki działaniom i staraniom Pani Dyrektor, dla której czytelnik i jego potrzeby stoją na pierwszym miejscu. Dzięki Gminie, która przyznaje nam budżet pozwalający na duże zakupy nowości wydawniczych. Dzięki Bibliotece Narodowej i dotacjom z Ministerstwa, dzięki różnym projektom, które piszemy i dzięki którym mamy środki na określone działania. To od strony „książkowej”, że się tak wyrażę. Ale też dzięki zaangażowaniu koleżanek, które potrafią bardzo kreatywnie planować, tworzyć i działać. I dzięki Ich chęciom do współpracy z różnymi osobami i instytucjami na różnych polach. No i dzięki naszym czytelnikom, którzy towarzysząc nam od lat, motywują nas do wszelkich działań, i oby to się nigdy nie zmieniło!